Forum Historia Wielunia Strona Główna Historia Wielunia
Pierwsze i jedyne na świecie forum poświęcone przeszłości Wielunia i okolic.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Epidemia cholery
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Historia Wielunia Strona Główna -> Historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ana
Rajca



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 18:19, 24 Wrz 2006    Temat postu: Epidemia cholery

W okolicy Wielunia jest sporo cmentarzy cholerycznych. Jeden z nich znajduje się w Lasku Wieluńskim, po lewej stronie drogi (jadąc z Wielunia). Grzebano na nim zmarłych z Turowa. Mam nadzieję, że wzgórze jest wciąż widoczne.... choć dawno tam nie byłam.
Epidemię cholery przywlokły na te ziemie polskie wojska rosyjskie w czasie powstania styczniowego.... nie pierwszy raz zresztą... w 1830 r. również...ale wtedy sami stali się jej ofiarami...feldmarszałek Iwan Dybicz i ks. Konstanty Pawłowicz zmarli na cholerę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek
Rajca



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Śro 12:37, 27 Wrz 2006    Temat postu:

Pamientam jak moja prababcia korzystając z rodzinnych przekazów opowiadała mi między bajkami niesamowite historie lokalne, m.in. o epidemiach cholery. Niestety miałem wtedy kilka lat i dziś niewiele pamiętam. Jedynie jakieś obrazy, które podsuwała mi wyobraźnia.

Pytanie do wiedzących: czy epidemie cholery znosiły podziały wyznaniowe i zmarłych grzebano na wspolnych cmentarzach czy starano się zachować podziały. Chodzi mi tu o cmentarz ewangielicki na Pl. Jagiellońskim. Zamknięty w 1875 r. po epidemii cholery w 1873 r.? http://www.historiawielunia.fora.pl/viewtopic.php?t=98

I jeszcze jedno. Ostatnio z dwóch źródeł słyszałem, że poza grobami szkieletowymi na obszarze wieluńskim są również pozostałości stosów ciałopalnych związanych z epidemią cholery. Co na to źródła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PJP
Cechmistrz



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Nie 14:52, 08 Paź 2006    Temat postu:

W latach 70. istniało coś w rodzaju murowanej krypty przyległej do lewej zewnętrznej ściany kościółka św. Barbary (chyba jeszcze istnieje); wtedy była rozbita, przez co otwarta. Ja tam nie zaglądałem, ale ciekawscy chodzili oglądać tam "szkielety zmarłych na cholerę".
Czy faktycznie chowano ich w tej krypcie pod / obok kościółka?
Jaka jest historia tej krypty?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ana
Rajca



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:48, 08 Paź 2006    Temat postu:

Wiem na pewno, że zmarłych na cholerę chowano poza wsią.
No, ale w Wieluniu było inaczej skoro Joannę Żubr, ofiarę cholery, pochowano na wieluńskim cmentarzu... Może mieszczanie wieluńscy nie bali się cholery?
A co do kościółka św. Barbary to może był wtedy miejscem odosobnionym?
Przecież na tym terenie w połowie XIX w. było mało zabudowań.

A może ktoś wszystkowiedzący się odezwie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ana
Rajca



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:50, 08 Paź 2006    Temat postu:

Rajcę Maćka proszę, aby opowiedział nam jakąś historię prabaci.
Ja też mam jedną i podzielę się nią zaraz po Maćku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeusz
Burmistrz



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń&Łódź

PostWysłany: Nie 22:00, 08 Paź 2006    Temat postu:

Kościółek św. Barbary bez wątpienia powstał na cmentarzu cholerycznym (1521 r.) Wtedy było to za miastem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wojtek
Rajca



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:26, 09 Paź 2006    Temat postu:

PJP napisał:
Cytat:
W latach 70. istniało coś w rodzaju murowanej krypty przyległej do lewej zewnętrznej ściany kościółka św. Barbary (chyba jeszcze istnieje); wtedy była rozbita, przez co otwarta. Ja tam nie zaglądałem, ale ciekawscy chodzili oglądać tam "szkielety zmarłych na cholerę".
Czy faktycznie chowano ich w tej krypcie pod / obok kościółka?
Jaka jest historia tej krypty?


Nie znam historii tej krypty. Przypuszczam, że mogło to być ossarium (ossuarium) czyli kostnica w dosłownym znaczeniu tego słowa. Miejsce gdzie składano szczątki, kości (a nie ciała zmarłych) wydobyte np. podczas kopania nowych grobów na tym cmentarzu. Krypta ta pochodzić może również z czasu rozbudowy tego kościółka w XIX w., gdy drewniane ściany nawy zastąpiono murowanymi. Wykopać musiano wówczas rowy pod fundamenty, a przy takiej pracy na pewno wydobyto kości. Być może ich ilość skłoniła ówczesnego proboszcza do budowy krypty - ossarium. Albo, po prostu był to grobowiec... wówczas powinny być tam również resztki trumien... Shocked
Podkreślam, że to tylko moje przypuszczenia.

Nie sądzę jednak by pochowano tam ofiary cholery. Zmarłych na zarazę grzebano raczej w ziemi z powodów sanitarnych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeusz
Burmistrz



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń&Łódź

PostWysłany: Czw 20:37, 12 Paź 2006    Temat postu:

Fakt, kościół był przebudowany w 1821 r.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ana
Rajca



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:23, 13 Paź 2006    Temat postu: Historia prababci

Babcia opowiadała historią usłyszaną od swojej mamy. Mówiła, że podczas epidemii cholery bywało, że od pierwszych objawów do zgonu mijało zaledwie pół dnia.

Było to latem. Wcześnie rano prababcia wybierała się do Wielunia na targ. Sąsiadka - całkiem zdrowa - i poprosiła ją o kupienie nici. Prabacia szła pieszo w obie strony, a że to było ok. 5 km - wróciła po południu. Sąsiadka już nie żyła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ana dnia Pią 21:47, 13 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeusz
Burmistrz



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń&Łódź

PostWysłany: Pią 19:00, 13 Paź 2006    Temat postu:

[']

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ana
Rajca



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:48, 13 Paź 2006    Temat postu:

Tadeusz, nie rozumiem tego szyfru...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek
Rajca



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Sob 21:13, 14 Paź 2006    Temat postu:

Opowieść mojej prababki:
Działo to się w czasach, kiedy do oświetlania domostw używano lamp naftowych ale częściej wystarczyć musiał blask ognia z pieca. Domy były małe drewniane kryte strzechą, kiepskie obórki i chlewiki sklecone były z byle czego. Poważną ale uleczalną chorobą był kołtun. Żniwa trwały wiele tygodni a i tak na przednówku przymierano głodem ratując się korą dębową. Nie wiem gdzie to było ale osada lub może przedmieście położone było przy błotnistej drodze wijącej się wśród pagórków. Nie trudno było mi to sobie wyobrazić kiedy w okolicy domu prababci Anny np. na miejscu dzisiejszego osiedla stały drewniane gospodarstwa, które w słabych zarysach majaczą jeszcze gdzieś na skraju mojej pamięci, kiedy przy samej Częstochowskiej stał zapadnięty drewniany domek, z małymi okienkami i niskimi drzwiami z żerdziowym płatkiem i ścianą leszczynowych krzaków a poprzeczne drogi były bite, wysypane kamieniami. (Tuptałem tam po mleko z kimś z domowników).
Dużo wcześniej, pewnej szarej, wietrznej i dżdżystej jesieni, do najbardziej skrajnego domostwa zapukała stara żebraczka. Wkrótce ludzie w tym domu zaczęli umierać. Śmierć przenosiła się kolejno do następnych chaup. Przerażenie ogarnęło włościan czy może przedmieścian. Strwożoni ludzie z niepokojem wypatrywali kostuchy. Przerażone twarze zza osmolonych szybek obserwowały otoczenie. Nie wpuszczano nieznajomych. Śmierć jednak bez przeszkód zbierała swoje żniwo. W kolejnych domach umierali ludzie.
Na końcu traktu w skromnym obejściu gospodarowała wielodzietna rodzina. Pewnego wieczoru, gdy szalała wichura a gruby deszcz na przemian z gałęziami tłuk o okna, do drzwi zapukał obcy wędrowiec prosząc o schronienie. Mimo ogromnego przerażenia rodzina ugościła przybysza. Ten, gdy się posilił rozpoznał sytuację i zatrzymał zarazę....
Nie pamiętam czy w opowieści to był lekarz, znachor czy też księdz. Myślę że chodziło o jakieś działania medyczne. Prababcia była pielęgniarką. Mnie jako dziecku w owym czasie pozostał w pamięci czarno- biały (jak w starych filmach) obraz osady z ponurym niebem, z szalejącą wichurą i wędrowcem stojącym w mroku na błotnistej drodze z wyciągniętą ręką powstrzymującym zarazę Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ana
Rajca



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 22:56, 14 Paź 2006    Temat postu:

Piękna historia. Twoja prababka Maćku mieszkała od innej strony Wielunia...niż moja. Może nasze babcie spotykały się kiedyś na rynku...A może się znały?
A czy w okolicach obecnej ulicy Częstochowskiej jest jakiś stary cmentarz choleryczny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek
Rajca



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Pon 21:28, 16 Paź 2006    Temat postu:

Miło mi, że historia o zarazie podobała Ci się Anno. Ciekawe czy nasze babki się znały?
Niestety nie mam pojęcia czy przy częstochowskiej był jakiś cmentarz choleryczny. Jedyne cmentarze jakie znam w najbliższej okolicy Wielunia to cmentarz przed Krzyworzeką i Turowem. Oba dość oddalone od miasta ale może właśnie o to chodziło?
W pamięci utkwił mi jeszcze opowieść o pewnej ubogiej samotnej kobiecie, której wszystkie dzieci po kolei umarły w czasie zarazy. Cały czas przechowuje w głowie czarno - biały obraz bitej, błotnistej drogi biegnącej wzdłuż drzew i pojedynczych skromnych gospodarstw, po której przygarbiona kobieta ciągnie dwukołowy wózek ze zwłokami dzieci. Oczywiście niebo jest szarobure a wiatr wygina potargane gałęzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ana
Rajca



Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 23:23, 17 Paź 2006    Temat postu:

Potrafisz rozbudzić wyobraźnię... Ta biedna nieszczęsliwa kobieta stoi mi przed oczami.
Cmentarz pod Turowem znam, ale nie wiem, czy jest oznaczony...i czy jest tam jakiś krzyż? Cmentarza koło Krzyworzeki niestety nie znam.
Zastanawiam się, czy te wspomnienia, które przytaczamy mówią o epidemii w 1852 r?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Historia Wielunia Strona Główna -> Historia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin