Forum Historia Wielunia Strona Główna Historia Wielunia
Pierwsze i jedyne na świecie forum poświęcone przeszłości Wielunia i okolic.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Józef Biedal
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Historia Wielunia Strona Główna -> Ludzie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ak
Mieszczanin



Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka

PostWysłany: Pon 21:47, 12 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Noooo jeśli tak pogrywasz to proszę Cie abyś wymienił nam tych "histeryków" , którzy to piszą na zlecenie. Nie zapomnij podać tych zleceniodawców, którym to zależy na ubarwianiu powojennej historii polski.



Generalnie ci zwiazani z Instytuem Podjudzania Narodowego, czy jak ta instytucja sie nazywa.
Mam nawet swojego ulubienca…..:))) Pana doktora Jasiaka. Tez zdaje sie w tej instytucji pracujacego. O takich tuzach jak Gontarczyk nie mowiac….:)

Nie siedze zbyt gleboko w temacie, nie jestem historykiem, a poczytanie tego czy owego stanowi dla mnie sposob na spedzenie wolnego czasu zweryfikowanie historii gdzies, kiedys zaslyszanych….

No ale wracajac do mojego ulubionego histeryka.
Zeby w temacie zostac. Otoz jeszcze wtedy nie doctor Ksawery Jasiak splodzil byl do rocznika
Wielunskiego w roku 2004 artykul “Konspiracja Niepodleglosciowa na Ziemi Wielunskiej (1945 – 1951). No i fajnie. Mysle, ze przeznaczony glownie dla takich jak ja. Przeczytalem.
Miedzy innymi w przypisach stalo tam cos o “poakowskim” oddziale Franciszka Olszowki,
“Otto” – Hmmm “Otto” – byly akowiec ? Gdzies mi sie obilo o uszy, ze Olszowka zdezerterowal
byl z Wehrmachtu, na poczatku 1945 byl komendantem MO a potem poszedl do lasu…….
autochtoni z przyleglego terenu Slaska maja go gleboko w uwazaniu…….Do dzisiaj. Akowska przeszlosc ?
Ale histeryk wie lepiej…..“Rudy“ tez mial byc „poakowski“. “Rudy” ktoremu zawdzieczamy
(prawie) wielunski akcent w ostatniej ksiazce pana Grossa – z fotka nawet.
No ale niech tam. Przyszly doctor skupil sie na lukrowano patryjotycznej stronie zagadnienia,
to nie wypadalo mu wspomniec o tak przyziemnej sprawie jak stosunek sztandarowej postaci
wielunskiego podziemia do starowiernych.

O naszym bochaterze tez tam jest sporo. Chociaz przy okazji opisywania genezy III Komendy
KWP Ksaweremu, zapomnialo sie napisac co sie stalo z kolegami Murata z KWP, z “Zemsta”
na czele. ( Moze pojawiaja sie w rubryce “zlikwidowani konfidenci UB” ?).
Czesto Pan Jasiak pisze o poparciu spoleczenstwa ziemi
Wielunskiej dla konspiratorow. Bylo. Na pewno.
Ale np. wsrod osiagniec III KWP jest tam wspomniane
dokonanie “166 akcji rekwizyjnych” I wyliczenie –
- tyle a tyle spoldzielni, tyle urzedow I przedsiebiorstw
panstowych itd. Sek w tym. ze jak to zliczyc, tp brakuje
gdzies jednej trzeciej. Co i gdzie” rekwirowano” ?
Moze sami zainteresowani tego “rekwizycja” nie
nazywali ale po imieniu – rabunkiem ?.
Tego juz pan przyszly doctor na fali patriotycznego
uniesienia czytelnikowi, odfalszowujac czarna legende
podziemia niepodleglosciowego czasow PRL-u,
zapomina dodac….
Gdyby ktos, kto na rzeczy lepiej sie zna pogrzebal glebiej
W owej tfurczosci, znalazby na pewno wiecej
„ciekawostek“.
No coz, mialo zapewne wyjsc dobrze, a wyszlo jak
zawsze – przynajmniej tak jak za peerelu.
tyle tylko, ze utrwalacze zamienili sie rolami z ormowcami
i ubekami.

Pare uwag z mojej strony – laika w gruncie rzeczy, ktory
na podstawie tej i podobnych lektur ma sobie
wyrobic poglad na owe czasy.

Osobiscie jest mi wszystko jedno czy w Wieluniu jest/bedzie
ulica poswiecona bylemu ubekowi czy bandycie.
Tyle tylko, ze zwolennicy tego ostatniego musza sie odrobine
wiecej pogimnastykowac, zeby ciemnemu ludowi
swietlana postac bojownika o wolnosc i niezawislosc
przyblizyc.

Do dziela maxx.


PS. Przypomniala mi sie jeszcze jedna historia. W 1946 roku niejaki
pan C. postanowil "uchylic" sie od poboru.....
"Wojna sie skonczyla i co? miolym sie dac upowcom w Bieszczadach zaszczelic ?" - ton orginalny.
Siedzial w stodole u krewnych na nadwarcianskim zadoopiu.
O czym pol wiochy wiedzialo.
Ale zarty sie skonczyly, jak jego tate zaczela "banda" nachodzic.
Gdzie chlopok ?. Czymu nie chce do partyzantki ?.
Po paru litrach samogonu pod kure czy kaczke podziemie sobie
szlo swoja droga. Tata musial tez smarowac komendanta posterunku
milicji obywatelskiej (notabene ten komendant rozbrojony w koncu 1947 przez ludzi Murata i puszczony w kalesonach poszedl potem siedziec -
chyba za przymykanie oczu ??? Moze za caloksztalt ???. Nie wiem.)
Tate pana C. tez chciano wsadzic. Tzn. UB go nachodzilo. Za kury i kaczki bite z okazji "odwiedzin". Ale go nie wsadzono. Podejrzewam, ze mogl
sam doniesc o "odwiedzinach", bo kur i kaczek zaczynalo brakowac.
(I to nie tylko moje przypuszczenia....)
A "uchylajaca" sie pocieche sam zawiozl furmanka do Wielunia,
kiedy ogloszono amnestie i wyekspediowal gdzies na Slask -
na wszelki wypadek.

Takie czasy.....:)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeusz
Burmistrz



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń&Łódź

PostWysłany: Pon 23:29, 12 Sty 2009    Temat postu:

No dobra. Te ostanie wpisy utwierdziły mnie w przekonaniu, że wiadomości o Biedalu już nic nie napiszecie. Zatem zamykam ten wątek.

Ku wyjaśnieniu, cytat wyrzuciłem bo mierzył chyba 80 cm (w pionie), i zawierał same cytaty, będące komentarzami do cytatów. Sam autor wpisu wyżej stwierdził, że wielkiej straty nie ma (dzięki za obiektywizm w tym względzie Ak)

Nie zamierzam cenzurować wpisów. Ale wiem, że są osoby, które to forum czytają w poszukiwaniu konkretnych informacji. Chcecie pisać i dyskutować o Muracie, załóżcie wątek o nim, chcecie pisać o wódce załóżcie i taki wątek. Jeśli to będzie miało jakiś związek z Biedalem zlinkujemy to z tym wątkiem i ludzie sobie poczytają. Wrzucając wszystko do jednego wora, wy bawicie się świetnie, ale nie ułatwiacie życia innym. Czasem piszecie naprawdę ciekawie i szkoda, żeby czytelnicy przeoczyli niektóre wasze dygresje. Więc nie cenzuruję a porządkuję Smile Zatem możecie kontynuować swoje spory ale w innych wątkach, nie wątpię, że pomysłów nie zabraknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzegorz Nowak (W)
v-ce Burmistrz



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń, a jakże :)

PostWysłany: Pią 22:54, 27 Lut 2009    Temat postu:

Zgodnie z prośbą Eagle odblokowuję wątek celem zamieszczenia dodatkowych informacji o Biedalu ..
"Dubel" wątku wylatuje...

miłego pisania!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eagle
Mieszczanin



Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skomlin

PostWysłany: Sob 11:45, 28 Lut 2009    Temat postu:

Dzięki Grzesiek.
Poszperałem troszkę ostatnio i wynalazłem niezwykle ciekawą rzecz: Maszynopis pt. "Józef Biedal, pamiętniki lata 1939-1945, jego twórczość 1929-1945", spisany przez siostrę Józka - Władysławę Piradoff. Okazuje się, że Józef Biedal był postacią o wiele bardziej niezwykłą, niż jest to podawane we wszelkiej literaturze.
Pochodził z biednej chłopskiej rodziny. W wieku 11 lat zmarła mu matka. Został sam z ojcem i pięcioma siostrami. Pasł krowy, orał w polu, wykonywał różnorodne prace w gospodarstwie, a w wolnych chwilach czytał, pisał, marzył... Środki na naukę zdobył dzięki stypendium, które wyprosił poprzez napisanie wierszowanych listów do Marszałka Piłsudskiego i do prezydenta Mościckiego. Te wiersze to tylko kropla w morzu jego bogatej i wzruszającej poezji. Zresztą nie tylko poezji – Józek, przyuczany do zawodu organisty, komponował muzykę i pisał teksty pieśni kościelnych. Skomponował i napisał także "Hymn Partyzantów".
Józek Biedal był nie tylko żołnierzem, partyzantem, a w ostatnim krótkim rozdziale życia oficerem UB. Józek był nietuzinkowym artystą: poetą i kompozytorem. Dużą część jego twórczości stanowią liryki miłosne - wiersze do Dziuni (tak pieszczotliwie nazywał swoją ukochaną). W nocy z 3 na 4 października 1943 roku narzeczona Biedala - Władysława Hadrian z Łubnic została aresztowana przez gestapo. Zmarła w Oświęcimiu 12 III 1944 roku. Zagłębiając się w poezję Biedala uzmysłowić sobie można, jak niezwykłym i bardzo wrażliwym był człowiekiem.

Aha i jeszcze jedno – zarówno siostra, jak i ludzie Biedala zgodnie twierdzą, że nie używał on nigdy pseudonimu „Sławek”.
Człowiek tak niezwykły wart jest porządnej biografii. Smile


jeden z wierszy Biedala:

Wiersz drukowany w „Żołnierzu Polskim” nr 15 z 1937 roku.

"Przyjdę do Was"
Przyjdę do Was przyjdę jak, przelotne ptaki
Skowronki, bociany, żurawie i czajki -
W Kępinie pod nieba przestrzenią błekitną
Z torfowisk wytryśnie tatarak,
Kaczeńce i jaskry złociste zakwitną
W rozsnutych porankiem oparach.
Ja przyjdę, uścisnę z nadchodzącą wiosną
Tak szczerze z uśmiechem i tak bardzo mocno!
Od Klasaka ciepły wiatr
Zachwieje sitowie
Zboża schylą się do chat
W długie grzywy płowe.
Wtedy przyjdę do Was przez Kępinę, przez Stok,
Po miedzy usianej stokrotkami gęsto -
Z Zapłocia przez stare ojcowskie podwórze
Z bagnetem u pasa, w żołnierskim mundurze.
Wasz Józek
Częstochowa dnia 27 marca 1937 roku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eagle
Mieszczanin



Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skomlin

PostWysłany: Sob 20:49, 28 Lut 2009    Temat postu:

Inny wiersz, który zdążyłem wynotować. Smile

Kiedyś nocą
Czemu Ty się matko moja, ile razy wstanę
Kiedyś nocą z mego łóżka i biorę ubranie –
Budzisz z trwogą i drżąc pytasz: „Gdzie idziesz mój synu?”
Potem Stacha przypominasz, jak poszedł i zginął.

Ty mnie matko nie zatrzymuj, gdy spotkasz na progu
Kiedyś nocą z paczką w ręce i nie pytaj: „Dokąd”?
Mimo wszystko co mi dałaś z takim wielkim trudem –
Nie odpowiem, szepnę tylko „Bądź zdrowa” i pójdę.

Nie wybiegaj za mną z domu gdy skrzyp drzwi usłyszysz
Kiedyś nocą i spostrzeżesz, że chcę wyjść najciszej.
Prałaś, szyłaś, gotowałaś, zabiegałaś co dzień,
A ja jednak Cię opuszczę po cichu, jak złodziej.

Nie podbiegaj do okienka, gdy kroki usłyszysz
Kiedyś nocą na podwórku brzmiące coraz ciszej...
A na krześle przy mym łóżku nie będzie ubrania
I spostrzeżesz, że poszedłem, że zostałaś sama.

Nie lamentuj, kiedy potem żandarm groźnym głosem
Będzie pytał Cię gdzie jestem i szarpał za włosy,
Kartki weźmie żywnościowe, karał będzie głodem, -
Nie narzekaj, bo naprawdę inaczej nie mogę.

Nie trudź swych rąk spracowanych wznoszeniem do Boga,
Ani warg modlitwą próżną, kiedy w naszych progach
Stanie żandarm i wyrzuci Cię stąd prawie nagą,
Nie rozpaczaj, a patrz śmiało w oczy swoim wrogom.
.....................................................................................
Kiedyś nocą zamigocą latające gwiazdy
I potrącą z wielką mocą w posadach dom każdy,
Kiedyś nocą łuny wzniecą radość i obawę –
Wówczas ja wybawca twym oczom się zjawię.

Schron, 20 II 1944


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eagle
Mieszczanin



Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skomlin

PostWysłany: Sob 10:29, 16 Maj 2009    Temat postu:

Ciekawostka na temat "Murata" którą znalazłem w pracy pani Piradoff:
"Kryjówkę "Murata" wskazała jego żona, z zemsty, że dla kochanki porzucił ją i trójkę dzieci". Shocked

Pamiętasz Jerzy naszą rozmowę o dokumencie w którym rzekomo Biedal miał pisać, że "...z ładunkami wysłano na niechybną śmierć zapaleńczą młodzież, jak np. młody Jaskulski"?
Przyczepiłeś się gdy napisałem, że szkoda, że nie zamieścił Jaskulski treści dokumentu, zamiast zacytowania jednego zdania i komentarza do niego.

Odnalazłem ten dokument. W całości jest w Muzeum Ziemi Wieluńskiej.
Józef Biedal "Rozwój naszej myśli politycznej 1939-1945" Związek Walki Podziemnej, sygn. sp.25.
Napisał to Józef w przeddzień swej śmierci 31 maja 1945 roku.
W obszernym dokumencie opisana jest m.in. ta cała akcja z wysadzeniem pociągów, wymieniony jest "Wroniec" jako uczestnik tej akcji, ale słowa tam nie ma o wysyłaniu zapaleńczej młodzieży na śmierć.
Pzdr


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eagle dnia Sob 11:06, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jermar
Wójt



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Sob 22:32, 30 Maj 2009    Temat postu:

Oczywiście Twój post Eagle czytałem wcześniej lecz z braku czasu odpowiadam dopiero teraz. Z grubsza pamiętałem tamtą dyskusję lecz wróciłem do niej i prześledziłem ponownie. Cieszy mnie to bardzo, że dokument ten zachował się i to, że dotarłeś do niego i przeprowadziłeś kwerendę. Jeżeli chodzi o fragment dotyczący "zapaleńczej młodzieży" tzn. brak takich sformułowań w treści dokumentu znajdującego się w MZW, oczywiście w chwili obecnej nie jesteśmy wstanie ustalić dlaczego Jaskulski w ten sposób opisał akcję pod Kluczborkiem. Jak wynika z treści przypisu 12 , używa wykropkowania i cudzysłowu, czyli elementów używanych przy cytowaniu dosłownym jakiegoś fragmentu czyjejś wypowiedzi, fragmentów z książek, dokumentów, opracowań. Dokument ten był odnaleziony w 1969 roku, Jaskulski swoją książkę pisał dużo później, przypuszczam, że po części jako uczestnik nieudanej akcji w opisie tej sytuacji kierował się własnymi odczuciami, emocjami.
Oczywiście zgadzam się z Tobą , że tego typu książki - treści w nich zawarte powinny w całości opierać się na szczegółowych kwerendach archiwalnych w zbiorach ocalałych dokumentów.
To tyle odnośnie Twojego pytania. Mnie z kolei nasunęły się kolejne dotyczące dokumentu , o którym mowa :
- Czy w MZW jest to oryginał Józef Biedal "Rozwój naszej myśli politycznej 1939-1945" Związek Walki Podziemnej, sygn. sp.25. ? Zwróć uwagę, że w swojej książce Jaskulski pisze o kopi pisma Jóżefa Biedala do płk Mieczysława Moczara odnalezionej w 1969 roku. Być może chodzi o dwa różne dokumenty !
- Czy w dokumencie, który widziałeś jest mowa o tzw. „pozorowaniu walki z Niemcami przez kierownictwo Obwodu ZWZ oraz kierownictwo Okręgu Łódzkiego, o którym miał pisać Biedal ?

Zdaje sobie sprawę z tego, że aby dyskutować o treści tego dokumentu, należałoby się z nim zapoznać, może Eagle przybliżysz nam choć główne tezy w nim zawarte.

Pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eagle
Mieszczanin



Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skomlin

PostWysłany: Nie 14:27, 31 Maj 2009    Temat postu:

Nie podejmę się na razie tego, bo nie chciałbym przekłamywać historii, a nie jestem w stanie odtworzyć tego z pamięci.
Wtedy w muzeum bardziej zafascynowany byłem pracą pani Piradoff, aniżeli dokumentem. Jak znajdę chwilę, to postaram się podjechać do muzeum i wynotować ważniejsze tezy.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Historia Wielunia Strona Główna -> Ludzie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin