Forum Historia Wielunia Strona Główna Historia Wielunia
Pierwsze i jedyne na świecie forum poświęcone przeszłości Wielunia i okolic.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

18 stycznia - "wyzwolenie" i wyzwolenie Wielunia.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Historia Wielunia Strona Główna -> Historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leonidas
Z przedmieścia



Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:49, 04 Maj 2010    Temat postu:

Witam
Starałem się już w miarę precyzyjnie opisać położenie gdzie ten rów p. czołgowy się znajdował. Mogę jeszcze dodać, że rów ten można było doskonale określić jeszcze zanim zurbanizowano ten teren. Po jego zasypaniu wyraźnie się odznaczał ponieważ na powierzchnię wydostała się warstwa ziemi zalegająca głębiej. Jak to już wyżej przytoczyłem e-maila, Niemcy też wiedzą o tym pochówku i zdają sobie obecnie sprawę, że jakiekolwiek prace wykopaliskowe (ekshumacyjne) nie mogą już teraz wchodzić w rachubę. Jedynie co może być brane pod uwagę, to jakaś tablica pamiątkowa i to wszystko. Amatorskie poszukiwania mogą być realne tylko na b. małą skale, i tylko przy zgodzie właścicieli tych posesji, ale w to bardzo wątpię.
Pozdrawiam i mimo tego życzę powodzenia w przedsięwzięciu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
m4a1
Z przedmieścia



Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Wto 18:31, 04 Maj 2010    Temat postu:

A czy wcześniej nie były prowadzone jakies prace nad zlokalizowaniem pochówku tych żołnierzy? Kiedyś mi się obiło o uszy, że kapano tam (koło tych garaży za cmentarzem ew.) Również w dniu moich poszukiwań zaczepił mnie starszy Pan i również powiedział mi żę kilka lat temu szukano ich.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jermar
Wójt



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Czw 22:30, 20 Maj 2010    Temat postu:

Na temat rowu przeciwczołgowego i pochowanych w nim żołnierzy niemieckich, możemy przeczytać w książce Zbigniewa Chudego "Zbrodnie niemieckie w Wieluniu w latach 1939-1945".Poniżej cytat dotyczący tej tematyki:

Cytat:
Nie było jeszcze kalendarzowej wiosny, ale promienie słońca coraz częściej dawały znać o sobie. W dzień snieg trochę się topił. Kiedy byłem w starym mieszkaniu, to na skończonym daszku szopy na drewno śniegu już wcale nie było, słońce stopiło go doszczętnie, do suchej deski.
Ludzie narzekali, że już czuć trupem, czas naglił, trzeba było sprzątać je jak najprędzej aby nie było jakiejś zarazy. Ze wszystkich miejsc w mieście zwożono trupy. Zwożono dużymi wozami drabiniastymi, takimi jakich używają chłopi do zwożenia zboża z pola. Trupy na wozach nie były tak poukładane jak na podwórku u Śliwińskich. Te na wozie leżały w różnych pozycjach, tak jak zastygły w śmiertelnym skurczu. Trupy uprzątali jeńcy wojenni, ci szczęśliwcy, którzy przeżyli wojnę i mają nadzieję wrócić do swoich bliskich, o ile oni jeszcze żyją. Jeńcami byli przeważnie żołnierze Wehrmachtu, innychmacji nie było, nie było widać innych mundurów.
Z wozów sterczały ręce, nogi, a czasami i głowa zwisała dotykając ziemi. Straszny to widok. Co znaczy człowiek po śmierci, a zwłaszcza kiedy był wrogiem. Gdzie Bóg, który to widzi. Trupy były jeszczed trochę zmarznięte. Z daleka trupy na wozie wyglądały jak pnie z wykarczowanego lasu. Ni było czasu na układanie, rzucano do wozów jak popadło.Aby na wozach byli poukładani trzeba by kończyny łamać, a kto to miał robić?
Trupy zwożono do głębokiego i długiego rowu przeciwczołgowego koło cmentarza ewangelickiego, tuż przy ulicy P.O.W. Tam już układano wszystkich równo, by zmieścić jak najwięcej. Jeńcy wyraźnie byli zmęczeni, pracowali od świtu do nocy i chyba byli głodni. Bunkry koło starych sadów tylko częściowo oczyszczono z trupów, resztę zasypano i zrównano z ziemią. Teren niwelowano przy pomocy ciężkich spychaczy wojskowych, obsługiwanych przez żołnierzy rosyjskich. Roboty wykończeniowe całego terenu robili jeńcy. Transzeje koło młyna przy ulicy Rudzkiej też już bez trupów i zasypane. Może został tam jakiś trup zasypany ziemią,ale tego nik dokładnie nie wie. Nie ma straszącego trupa bez oczu na ulicy Częstochowskiej i tego rozmiażdżonego czołgiem. Podwórko Śliwińskich też puste. Samotny oficer w grubach koło starego wapiennika też zniknął, tylko szabla została po nim u Kazika. Teraz było już mniej smutno i nie cuchnęło już trupem. Rów przeciwczołgowy zasypało kilka ciężkich spychaczy. Teren wyrównano jakby rowu nigdy nie było. Tak powstał wielki zbiorowy grób nieznanych ludzi z nazwiska. Wiadomo tylko, że byli Niemcami. A kiedyś po latach nikt już nie będzie wiedział, gdzie jest ten grób. To tylko część ofiar tej wojny. Wojna jeszcze trwa i trupów będzie przybywać, na wszystkich drogach prowadzących na zachód.
Ktoś dorosły powiedział, że ten wielki grób to rewanż za 1939 rok. Wtedy też zginęły setki niewinnych ludzi, bomby spadły na misto, kiedy jeszcze wszyscy spali, być może ktoś umarł i nawet się nie obudził. Tamte ofiary były jednak chowane na cmentarzu, identyfikowano je. Rodzina i bliscy opłakiwali ich śmierć. Tych nie zidentyfikuje nikt i nikt nie będzie płakać nad ich grobem.

źródło: Zbigniew Chudy "Zbrodnie niemieckie w Wieluniu w latach 1939-1945".

Leonidas napisał:

Cytat:
Jak to już wyżej przytoczyłem e-maila, Niemcy też wiedzą o tym pochówku i zdają sobie obecnie sprawę, że jakiekolwiek prace wykopaliskowe (ekshumacyjne) nie mogą już teraz wchodzić w rachubę


W zupełności zgadzam się z Leonidasem, na dzień dzisiejszy takie ekshumacje raczej nie wchodzą w rachubę. Nawiasem mówiąc, nie chciałbym mieszkać w domu, który posadowiony jest jakby nie było na zbiorowym grobie.
Podobny zbioriowy grób Niemców znajduje się w Rudzie, wcześniej pisał ktoś na ten temat. W tym wypadku ekshumacja mogłaby być przeprowadzona, gdyż grób nie znajduje się w terenie zabudowanym. O zbiorowej mogile żołnierzy niemieckich opowiadał mi ostatnio jeden ze starszych mieszkańców Rudy. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany mogę napisać. Wink

Jeżeli chodzi o fachowe podejście do tematu ekshumacji poniżej zamieszczam link do strony grupy z Pomorza.

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
m4a1
Z przedmieścia



Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Wto 10:01, 25 Maj 2010    Temat postu:

oczywiście ja chętnie wysłucham Very Happy słyszałem, że w wyrobisku w Rudzie ich chowano ale nic dokładniej mi nie wiadomo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jermar
Wójt



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Nie 20:45, 30 Maj 2010    Temat postu:

W odpowiedzi m4a1 przytaczam jeszcze jeden fragment z książki Zbigniewa Chudego "Zbrodnie niemieckie w Wieluniu w latach 1939-1945", gdyż być może opisywani przez autora Niemcy mogą być pogrzebani w owym wyrobisku w Rudzie. Poniżej cytat:

Cytat:
Mam dużo nowych kolegów, chociaż niektórych znam już od dawna. Z Kazikiem widuję się rzadziej, ale nie zerwaliśmy kontaktów. Z jednym naszym kolegą wybrałem się dziś do Śliwińskich; tam podobno bardzo dużo trupów na podwórku. Pozwożono ich z okolic na wschód od miasta. Nie byłemn tam, więc chętnie skorzystam z jego propozycji. Widziałem już tyle trupów to mogę zobaczyć i tych.
Było to dość daleko, niemal na końcu miasta, tuż pod Rudą. Na podwórku pod płotem setki trupów poukładanych równo jak podkłady kolejowe. Leżeli poukładani głowami przy płocie, jeden na drugim. Widziałem kiedyś drewno na opał poukładane pod murem domu. Tu byli tylko Niemcy – wojskowi i cywile.Trupy były już trochę napęczniałe,oczy jakby wysadzone z orbit.. To chyba sprawa słońca, które w południe przygrzewało coraz mocniej.Mróz jest już niewielki.
Ten widok nie zrobi już na mnie większego wrażenia, tu nic nie przypominało mi bunkrów przy starych sadachi transzei przy mynie. Na trupach nie było już śladu zwyrodniałej zemsty. Leżeli zwyczajnie choć zmarznięci na kość i jakby czekali na pochówek w trumnach.Na wierzchniej warstwie trupów, tuż przy brzegu zobaczyłem znajomą twarz.Przyjrzałem się dobrze, aby się nie pomylić.Trup odziany był w jakiś ciemnozielony płaszcz, bez nakrycia głowy. Ten znajomy to był właściciel mleczarni przy Krakowskim Przedmieściu. Ten sam co zawsze zaprowadzał porządek przy każdej kolejce po mleko i maślankę. Bóg i władca narodu czekającego po litr maślanki czy mleka. Leży teraz taki mały, trochę tylko dłuższy od swego byczego pejcza, którym walił po plecach lub kłuł w klatkę piersiową. Ten mały Ubermensch teraz leży tu i nikt nie wie kim był, oprócz tych co go znali. Nie żałuję go, ale nie mam zamiaru bezcześcić jego zwłok. Ten najwyższy go osądzi. Pomyślałem tylko, że po prostu spotkało go to na co zasłuzył. Nie liczyłem ile było trupów, ale na pewno było ponad sto.


Wracając do mojej rozmowy z mieszkańcem Rudy, tak opisywał on wyzwolenie przez wojska radzieckie. Obrona Niemców rozmieszczona była wzdłuż drogi Ruda - Nowy Świat. Spora grupa Niemców zakwaterowana była w dworku, w parku istniało sporo okopów i transzei. Z opowiadania wynika, że Niemcy zostali zaskoczeni szybkim rajdem i pojawieniem się Niemców w Rudzie. Próbowali stawiać opór i walki toczyły się, do potyczki pancernej doszło na Nowym Świecie. Jeden z pocisków przeciwpancernych wystrzelony z okolicy Nowego Światu w kierunku Rudy, utkwił w ścianie kościoła i nie eksplodował. Pocisk ów znajduje się tam do dna dzisiejszego i możemy w murze zobaczyć okrągły metaliczny kształt. Grupa Rosjan wkraczająca do Rudy z okolicy Krzeczowa wzięła do niewoli Niemców stacjonujących w dworku. Pomimo poddania się los jeńców był przesadzony, kazano im rozebrać się do bielizny, odprowadzono w okolice wykopanych okopów i tam z broni maszynowej rozstrzelano. Okopy i transzeje były ich grobem. Po zajęciu Rudy przez Rosjan w obejściu, w którym mieszkał mój rozmówca z rodzicami urządzono magazyn amunicji, skrzynki z pociskami ułożono w stodole, szopach. Naprzeciwko mieszkał wój mojego rozmówcy i w jego obejściu zakwaterował się sztab, było sporo oficerów. Wój znał język rosyjski, gdyż brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Rozmawiał z oficerami rosyjskimi lecz nie wtajemniczał ich w swoją przeszłość. Opowiadał im o sytuacji, minionej okupacji niemieckiej. W kolejnych dniach Rosjanie przetrząsali teren w poszukiwaniu niedobitków niemieckiej armii. W jednym z domów przy drodze Ruda - Nowy Świat w piwnicy ukryło się sześciu Niemców. Z tej też piwnicy zostali wyciągnięci przez Rosjan. Wój mojego rozmówcy został wezwany przez jednego z Rosjan w celu zobaczenia, jak to Rosjanie prostują Niemców. Na drodze stał czołg, pod którego gąsienice układano Niemca. Następnie czołg ruszał, rozjeżdżając jeńca. Po kolei śmierć pod gąsienicą ponieśli pozostali, jak wspomina wój, krew płynęła potokiem po wiejskiej drodze.
Na wiosnę zebrane trupy żołnierzy niemieckich zostały pogrzebane w wyrobiskach, w tak zwanym chłopskim lesie. Rozmówca mój twierdzi,że było ich około trzystu. Układano ich warstwami, przesypując wapnem. Po pochówku, już późną wiosną zdarzało się, ze leśne zwierzęta, najprawdopodobniej lisy wykopywały szczątki i rozwłóczyły po lesie. Myślę, że mogiła ta znajduje się w rudzkim wyrobisku i po 65- latach odpowiednie władze powinny zająć się sprawą ekshumacji, ewentualną identyfikacją i przeniesieniem szczątków żołnierzy na cmentarz wojskowy.

Pozdr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
m4a1
Z przedmieścia



Dołączył: 19 Lis 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wieluń

PostWysłany: Pon 12:43, 31 Maj 2010    Temat postu:

Hmm dziekuje Ci Jermar za przytoczenie tego faktu. Jak zrobi się cieplej wyrusze w tamten teren, może wykrywacz wskaże mi jakie łuski potwierdzające dokładne miejsce tego zdarzenia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
historyk75
Przejazdem



Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza rzeki P.

PostWysłany: Pią 13:09, 06 Sie 2010    Temat postu:

Witam, jak chodzi o ekshumację to mogę pomóc, koledzy już takie rzeczy załatwiali.
ps. źródła które przytaczacie na samym początku dyskusji są kontrowersyjne i na nich bym zbytnio nie polegał, bo są mocno koloryzowane, takie czasy byly. Natomiast przekazy ustne bywają lepsze. Chętnie popatrzę kolego m4a1 na twoje poszukiwania. napisz na priv jak możesz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Historia Wielunia Strona Główna -> Historia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin